28.11.15

00 To jest jak sen

Stoimy na wzgórzu i obserwujemy miasto. Mamy na oku wszystko i wszystkich. Słuchamy głośno muzyki z butelką wódki w dłoni. To jest jak sen. Wszystko kręci się wokoło tylko nie my, stojący na wzgórzu i obserwujący miasto. Mamy za sobą długą drogę. Chcemy spalić mosty. Patrzymy na swe ręce. Widok krwi wszystkich ofiar – to jedyne co widzimy. Śmiejemy się. Unosimy w połowie puste szkło ku niebu i krzyczymy głośno. To jest jak sen, gdy podbiegamy do końca klifu. Podchodzimy do siebie. Nie musimy nic mówić. Ściskamy się nawzajem, gdy języki łączą się w naszych ustach. Przestajemy, by przytulić się mocno. To jest jak sen. Trzymając się za dłonie spadamy w dół, cały czas obserwując miasto.